Powstańcy prascy z pomocą walczącej Warszawie
Powstanie Warszawskie na Pradze trwało zaledwie kilkadziesiąt godzin. Blisko 600 żołnierzy z oddziałów praskich przeprawiło się przez Wisłę na lewy brzeg i tam kontynuowało walkę.
Podjęte przez akowców po wybuchu Powstania Warszawskiego próby opanowania większości strategicznych obiektów w prawobrzeżnej Warszawie zakończyły się niepowodzeniem. Słabo uzbrojeni powstańcy nie mieli szans z oddziałami niemieckimi zmierzającymi na front, aby powstrzymać napierającą Armię Czerwoną. Już wieczorem 1 sierpnia 1944 r. było pewne, że dalsza walka nie ma sensu. Przynieść mogła jedynie dalsze straty, represje na ludności cywilnej, a także zniszczenia.
Proces wygaszania powstania zapoczątkował w nocy z 1 na 2 sierpnia mjr Zygmunt Bobrowski „Ludwik”, komendant 5 Rejonu Praga Centralna. Zgodę na przerwanie walk otrzymał on zapewne od dowódcy VI Obwodu Praga AK ppłk. Antoniego Żurowskiego „Bobera”, „Papieża”, przebywającego w jego mieszkaniu przy ul. Białostockiej 20. Najdłużej trwała tzw. Reduta Bródnowska w szkole przy ul. Bartniczej, opuszczona 2 sierpnia o godz. 14.30. Przywoływane w literaturze przedmiotu rozkazy ppłk. Żurowskiego z 4 i 6 sierpnia jedynie sankcjonowały już wytworzoną sytuację o przejściu w stan konspiracyjnego pogotowia.
Przebić się na drugi brzeg
Niepowodzenie walki powstańczej spowodowało rozgoryczenie wśród żołnierzy. Powstańcy zdawali sobie sprawę, że przygotowywane latami wystąpienie zakończyło się porażką. Mimo to większość z nich nie straciła wiary...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
